środa, 6 marca 2013

Expo Sweet. Targi na które jeszcze wrócę...



W lutym, a dokładniej 19-21 lutego w Warszawie po raz piąty odbyły się targi Gastro Sweet. Zapraszani na nie są producenci i dystrybutorzy branży cukierniczej, piekarskiej i lodziarskiej. Dowiedziałam się o nich za pośrednictwem Gastrofazy, w której u Pawła Lorocha gościł Janusz Profus Maestro czekolady u Wedla, który powołał do istnienia to wydarzenie.



Jak na miłośnika jedzenia, a przede wszystkim słodyczy i lodów przystało, wybrałam się tam we wtorkowe południe.  Od wejścia zadziwiła mnie liczba wystawców i produkty jakie prezentowali. Lody, torty, ciasta, ciasteczka, napoje, wszelkie maszyny pomocne w cukierniach i lodziarniach, stoisko kawowe, dodatki i ozdoby do ciast i ciasteczek. Mnogość kolorów i smaków prawie przytłaczająca. By przejść całą halę targową, popróbować niektórych wytworów, porozmawiać niektórymi wystawcami poświęciłam kilka godzin.





Ale jak pyszne były to godziny, to wiem tylko ja... Zachwyciły mnie przede wszystkim lody. Za ich sprawą przeniosłam się znów do mojej ukochanej Italii. Wielu wystawców prezentowała kolorowe, pięknie przyozdobione witryny lodowe z bardzo smacznymi lodami o idealnie kemowej konsystencji. Jednym słowem znalazłam się w lodziarskim raju. Kilka firm szczególnie mnie zachwyciło i marząc o własnej kawiarni wzięłam od nich kontakty. Kto wie, może kiedyś się przydadzą. nich zdjęcia mówią same za siebie...












Stoiska cukiernicze wyróżniały się pięknie przyozdobionymi ciastami, ciasteczkami i tortami okolicznościowymi. Wszystkie niezaprzeczalnie bawiły oczy, ale nie wzbudziły już tak bardzo mojego zainteresowania. Gdy będę miała możliwość serwować słodkości w kawiarni czy restauracji, to będę to robić samodzielnie, na pewno nie z gotowych półproduktów. Ale muszę przyznać, że dekoracje i prezentacja ciast były dla mnie bardzo inspirujące.







Jeszcze bardziej zauroczyły mnie torty przygotowane na konkurs. Specjalnie przyjechałam na targi trzeciego dnia by dowiedzieć się kto zdobędzie główną nagrodę. Wygrało piękno w prostocie. Wszystkie tory miały w sobie "to coś", ale niektóre były ewidentnie przeładowane i przegrały przez mnogość ozdób. Przerost formy nad treścią. Wygrał także mój faworyt oceniony jako najpiękniejszy zarówno przez Jury jak i przez publiczność.





Zwycięzca

Na targach odbywało się kilka ambitnych konkursów, jak również miały miejsce specjalistyczne wykłady i pokazy cukierników i baristów dla zwiedzających. Obserwowałam troszkę zmagań konkursowych pierwszego i ostatniego dnia, oraz podpytywałam baristów na stoisku kawowym. Wszystkie wydarzenia były bardzo interesujące i inspirujące.




Żałuję, że większość wystawców nie sprzedawała swoich produktów, szczególnie ci, którzy prezentowali dodatki do dekoracji, syropy smakowe masy cukiernicze itp. Ale co najważniejsze, mam do nich kontakty i nie zawaham się ich użyć w przyszłości :)









Za rok na pewno na targi wrócę. Żeby delektować się lodami, czerpać inspiracje cukiernicze, zdobyć kolejne kontakty i kto wie, może prowadzić rozmowy biznesowe. Was też zapraszam już za rok.


1 komentarz: