poniedziałek, 19 listopada 2012

Weekend pod hasłem Szkoły na Widelcu: "Przybij dziecku piątkę to się rozluźni"

Ubiegły weekend znów upłynął mi pod hasłem zdrowego jedzenia ze Slow Food Youth, Szkołą na Widelcu i Good Food Fest.
W sobotę uczestniczyłam w szkoleniu edukatorów Szkoły na Widelcu. Spotkaliśmy się w Warszawskiej Akademii Kulinarnej dzięki uprzejmości właściciela, Roberta Harny.  Spotkanie zorganizowali i prowadzili Ania Leśniewska Pindor i Grzegorz Łapanowski. Pośród wykładowców znaleźli się pani Agata Tomala, dyrektor Przedszkola na Sowiej w Warszawie, Kasia Błażejewska ze Studia Dietetyki w Warszawie, pani Marta Widz Koordynator kampanii UM Warszawa "Wiem co jem", Iza Strzeszewska z warszawskiego Slow Food Youth, która koordynowała projekt "Foksal na Widelcu".

Jako jeden ze słuchaczy mogłam się dowiedzieć jak przygotować się do realizacji i propagowania idei fundacji "Szkoła na Widelcu". Wyszlam stamtąd z głową pełną wielu istotnych i ciekawych informacji. 

Pani Marta Widz zapoznała nas z kampanią realizowaną przez Urząd Miasta Warszawa- "Wiem co jem". W ramach tejże kampanii szkoły między innymi otrzymały broszury wskazujące na produkty jakie powinny znaleźć się w sklepikach szkolnych, a jakie powinny z nich zniknąć. Kampania wspiera placówki szkolne pod kątem edukacyjnym i w organizacji żywienia. Więcej istotnych informacji znajdziecie na stronie kampanii 'Wiem co jem"


Dietetyk Kasia Błażejewska przekazała nam zasady zdrowego żywienia dzieci w pigułce, popierając je wiarygodnymi wynikami badań i przykładami.


Pani Agata Tomala dyrektor Przedszkola nr 7 w Warszawie opowiadała nam jak wyglądała realizacja projektu "Szkoła na Widelcu" w jej placówce. Oprócz tego zwróciła nasza uwagę na sposób przygotowania się do prowadzenia zajęć z przedszkolakami oraz na korzyści jakie czerpią dzieci z lekcji w formie warsztatowej.

Iza Strzeszewska również opowiadała o realizacji projektu, tym razem w LO nr 50 przy ulicy Foksal w Warszawie. Oczywistą sprawą jest, że tu wrażenia, problemy i wskazówki były trochę inne, ale równie wartościowe. Tu edukatorzy mieli pod opieką już prawie dorosłych ludzi. Stworzyli oni nawet bloga opisującego tematy poruszane podczas warsztatów. (http://foksalnawidelcu.blogspot.com/)

Po dosyć rozbudowanej, ale bardzo ważnej części teoretycznej przeszliśmy do zmagań praktycznych. Grzegorz Łapanowski i Ania Pindor pokazali nam jak konkretnie zorganizować zajęcia z dziećmi. Ważne dla nas było rozstawienie stołów, sprzęt jaki będzie potrzebny dzieciom i nam jako organizatorom, zorganizowanie zaplecza, przywitanie się i poznanie dzieci, oraz forma prowadzenia warsztatów. Wspólnie przygotowaliśmy dwa dania, które później razem spałaszowaliśmy. Jak wiadomo jest to bardzo ważny moment zajęć- wspólne spożywanie posiłku. A na początek "Przybij dziecku piątkę to się rozluźni"! Muszę wam powiedzieć, że to na prawdę działa. Jak przybijam im piątkę to od razu widzę kąciki ust wędrujące ku górze :) 
Na koniec uruchomiliśmy panel dyskusyjny, w trakcie którego każdy z nas mógł podzielić się swoimi wrażeniami, wątpliwościami i wskazówkami. To był bardzo udany i owocny dzień.

Muszę powiedzieć, że szkolenie dało mi jeszcze więcej siły i zapału do prowadzenia zajęć z dzieciakami. Ponadto, wiem, że mogę liczyć na wsparcie realizatorów projektu "Szkoła na Widelcu" i wielu wspaniałych osób, które są z nim związane. 

Już za chwilę opiszę także niedzielne warsztaty w Forcie Sokolnickiego w trakcie Good Food Fest.
To tyle na dzisiaj.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz