czwartek, 9 sierpnia 2012

Mus z rabarbaru z prażonym muesli, jogurtem i wodą różaną. Rabarbar, ostatni w sezonie.

To już ostatnie gałązki rabarbaru, które nadają się do spożycia. Znów przyjdzie nam czekać na jego pyszne łodyżki do następnej wiosny.
Podobnie dzieje się i z innymi owocami. Nie wiem jak wy, ale ja przeważnie strasznie za nimi tęsknię. Oczywiście część z nich zamykam na zimę w słoiczku albo w zamrażarce, ale wiadomo, że to nie to samo...

Borówki amerykańskie. Najsmaczniejsze prosto z krzaka. 


Zawsze z wytęsknieniem czekam na pierwsze truskawki i borówki na krzaczkach, pierwsze czereśnie i wiśnie na drzewie, później moja ekscytacja owocami się tylko rozkręca,  a gdy sezon minie mam ochotę usiąść i zapłakać. Jestem totalnie uzależniona od owoców wszelakich, ale największą miłością darzę te, które sama zbieram z ogrodu. Dziś z samego rana wyczytałam w artykule "brudna-dwunastka", że w badania laboratoryjne wykazały w wielu owocach i warzywach, które często jem pozostałości  pestycydów. Szczególnie w jabłkach- bo aż w 98% z tych objętych badaniem. Część mojej rodziny mieszka w Grójcu pod Warszawą- znanym w Polsce obszarze sadowniczym. Z pierwszej ręki wiem, że część jabłek odkładają "dla siebie, dla rodziny" i te na pewno są czyste. Natomiast cala reszta przeznaczona na sprzedaż, traktowana jest wieloma opryskami. Ma to wiele przyczyn- jabłka muszą przetrwać długo czas w chłodniach- aż do następnego lata, muszą mieć "ładny wygląd" i być odporne na wszelkie skazy- robaki, pleśń i inne. Oprócz tego opryski muszą zapobiec chorobom całego drzewa, by plony były jak najokazalsze.  No cóż, w dzisiejszych czasach nawet owoce podlegają przepisom i muszą odpowiadać ściśle wyznaczonym normom. Tylko co mi po takim jabłku czy sałacie, które są napakowane chemią? Oczywistą sprawą jest, że z jedzenia owoców i warzyw nie możemy rezygnować, a ich wartość odżywcza jest większa niż szkodliwość dla organizmu. Ale jeśli możemy i mamy taką możliwość, korzystajmy z darów natury, które tej chemii mają jak najmniej.

Krzaki borówki amerykańskiej


Ja mam to szczęście, że posiadamy własny ogród i sad. Wiele pól naokoło leży w tej chwili odłogiem, więc mam pewność, że pestycydy nie przepływają do nas od sąsiada. Mam świadomość, że gleba i powietrze w moim regionie na pewno nie należą do najlepszych i najbardziej czystych, ale nie jest najgorzej.

Tak, kocham nasz ogród i dary jakie dzięki niemu mamy. Szczególnie te truskaweczki i malinki, boróweczki i śliwki i czereśnie i dynie i cukinie i marchewkę i buraki...ech...

Magic (vel. Madżik) w borówkach :)

Nasz kochany kociak też uwielbia borówki- zwłaszcza cień, jaki dają i zimna korę za legowisko :)
Wrócę do rabarbaru. W tym roku przygotowywałam z niego kilka nowych specjałów, między innymi muffinki z rabarbarem, sorbet rabarbarowy i karmelizowany rabarbar, jako smarowidło do prostego biszkopta:

karmelizowany rabarbar
A dzisiaj najprostszy mus z rabarbaru na świecie, z dodatkiem muesli, jogurtu i wody różanej. Proste i zdrowe śniadanie lub kolacja w wielu wariacjach co do typu jogurtu, może dodatku śmietany, czy kawałków czekolady, oraz jeszcze innych orzechów, czy suszonych owoców. Mus rabarbarowy można przygotować wieczorem i podać z rana, do łóżeczka, by dopieścić troszkę ukochaną osobę...

mus rabarbarowy z wodą różaną


Mus z rabarbaru z prażonym muesli, jogurtem i wodą różaną

Składniki:
na 2 porcje

2 grube gałązki rabarbaru
ok 1 szklanka wody
2 łyżki wody różanej
2-3 łyżki brązowego cukru
300 ml gęstego jogurtu naturalnego (lub 2 małe opakowania- u mnie jeden krowi naturalny i jeden sojowy)
1/2 szklanki płatków owsianych
2 łyżki otrąb owsianych
po 1-2  łyżkach rodzynek, migdałów (u mnie ze skórką) i orzechów laskowych

2 łyżeczki miodu

Rabarbar dokładnie płuczemy z piasku i kroimy na 1 centymetrowe plasterki. Wkładamy do garnuszka i zalewamy wodą, tak by jej poziom był równy z rabarbarem, dodajemy cukier i gotujemy 10 minut na średnim ogniu. Rabarbar się rozgotuje i rozpadnie. Jeśli chcemy bardziej słodki mus dodajemy więcej cukru lub miód. Jeśli w garnuszku mamy jeszcze dużo wody, trzeba ja trochę odparować, by mus był gęsty.
Zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem, lub malakserem. Dodajemy wodę różaną i odstawiamy do ostygnięcia.

Płatki owsiane mieszamy z otrębami, posiekanymi orzechami i rodzynkami. Wrzucamy całość na suchą patelnię i prażymy przez ok 4-5 minut na złoto, często mieszając a najlepiej podrzucając na patelni. Zdejmujemy z ognia i studzimy

Ostudzony mus wlewamy do  dwóch pucharków (kieliszków), na niego odpowiednio wykładamy jogurt i posypujemy prażonym muesli. Mus rabarbarowy polewamy jeszcze odrobiną miodu lub syropu z agawy i wstawiamy na godzinę lub na noc do lodówki.

Smacznego

1 komentarz: