wtorek, 24 stycznia 2012

Tarta razowa z brukselką i łososiem. Zdrowy obiadek. Znów troszkę na zielono.

Zielono mi...aaaa. Nadal :) Dzisiaj w obroty poszła panna brukselka. 

Na jakimś portalu żywieniowym wyczytałam kiedyś, że brukselka zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, karoten, witaminę E, K, H, B1, B2, B3, B5, B6, C. Co więcej ma sporo kwasu foliowego, dlatego polecana jest zwłaszcza kobietom w ciąży i planującym dziecko. Ponadto jest warzywem bardzo bogatym... w białko, a przy tym niskokalorycznym. Same zalety !


Muszę dbać by mój kochany dla którego gotuję i piekę dobrze się odżywiał, bo od lat ok 15 nie je mięsa. Ja dzięki niemu też już prawię jestem wegetarianką. Nigdy mnie w prawdzie do mięsa nie ciągnęło, ale pieczonym kurczaczkiem nie pogardzę, a ryby i owoce morza wprost ubóstwiam. Dlatego tym razem w towarzystwie brukselki pojawi się wędzony łosoś. Zobaczmy co z tego połączenia wyszło. Oto przepis:


Tarta z brukselką i łososiem na razowym spodzie.



Porcja na 3 osoby
Składniki:

Ciasto:
200 gram mąki pszennej razowej
70 gram margaryny (lub masła)
1 duże jajko
szczypta soli

Nadzienie:
ok. 500 gram drobnej brukselki
5 cm kawałek pora
100 gram wędzonego łososia
250 ml. maślanki (lub śmietany)
1 duże jajko
100 gram tofu (lub fety)
świeżo zmielone pieprz i gałka muszkatołowa
1 łyżka sosu rybnego (lub sojowego)
ew. 1 łyżka mąki

Sposób przygotowania:
By zrobić spód do tarty należy do miski wsypać mąkę razową, szczyptę soli  i pokrojoną w kosteczkę margarynę. Połączyć te składniki za pomocą noża, szpatułki lub ręcznie, do konsystencji kruszonki. Dodać jajko prosto z lodówki (powinno być zimne) i szybko zagnieść ciasto. Włożyć je do plastikowej torebki i na pół godziny do lodówki. Ciasto na tartę można oczywiście przygotować wcześniej, nawet poprzedniego dnia.

W międzyczasie oczyszczamy brukselkę. Odcinamy kawałek głąba i zrywamy wierzchnie listki, zwłaszcza jeśli są zażółcone lub bardzo zanieczyszczone. Oczyszczoną brukselkę gotuję na parze przez ok 10 min od zagotowania się wody w garnku. Brukselki muszą być lekko twarde. Jeśli nie macie garnka, czy urządzenia do gotowania na parze, po prostu wrzućcie brukselkę do wrzącej wody i gotujcie aż delikatnie zmięknie. Jeśli macie dość duże kapustki radzę przekroić je na pół. To na pewno oszczędzi trochę czasu i będzie ładniej wyglądać na tarcie. Pora kroimy w krążki i wrzucamy na 2 minuty do brukselki, żeby się blanszował.

Gdy brukselki poddają się zabiegom w saunie parowej, możemy przygotować szybką zalewę, która połączy nam wszystkie składniki tarty. Za pomocą blendera miksujemy maślankę, jajko, tofu, sos rybny i przyprawy. Jeśli zalewa wydaje się wam zbyt rzadka można dodać do niej łyżkę mąki. Ja dodałam 1 łyżkę mąki razowej.

Pora już włączyć rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni.

Brukselkę można lekko zahartować przelewając ją bardzo zimną wodą, ale nie jest to konieczne. Ja po prostu wystawiam ją na chwilę na parapet za oknem. W końcu jest zima, a po saunie trzeba się trochę schłodzić :)
W tym czasie ciastem wyjętym z lodówki wykładam dno formy i formuję ok 3 centymetrowy rant. Ja użyłam małej tortownicy o średnicy 20 cm. do środka tarty na razie wkładam papier pergaminowy i wsypuję fasolkę (którą przechowuję specjalnie na okoliczność tart). Wkładamy do piekarnika na ok 12 min. by spód się lekko podpiekł. Fasolki zapobiegają temu by tarta za bardzo urosła. Warto mieć w domu słoiczek dowolnych fasolek, które świetnie się spisują przy tym zadaniu.

Po 12 minutach wyjmujemy tortownicę z piekarnika i wykładamy na spód zahartowane brukselki. Można je przekroić na pół i ułożyć płaską stroną do spodu, albo po prostu powrzucać ich tyle ile się zmieści do brzegu ciasta. Między brukselki wkładamy jeszcze pora i kawałki wędzonego łososia. Jeśli macie ochotę na więcej rybki, to po prostu dodajcie mniej brukselki. Na brukselkę wylewamy teraz zalewę. Uwaga, by nie wychodziła poza brzeg ciasta, bo może zacząć uciekać na spodzie i nieprzyjemnie się przypalić. 

Czas by tarta trafiła do pieca na około 25 minut. Wierzch powinien być całkowicie ścięty, moze się nawet lekko zarumienić. Tartę zjedliśmy z keczupem (ON) i pastą z suszonych pomidorów (JA). Gotowe.

Smacznego!

1 komentarz:

  1. przepięknie się prezentuje! I jeszcze to zdrowe razowe ciasto:) Zjadłabym!

    OdpowiedzUsuń